Zbigniew Romaszewski - Logo Zbigniew Romaszewski
Romaszewski.pl: HOME / Publikacje / "Wiedza powszechna" - o "liście 500", czyli o związkach niektórych elit z SB - "Gazeta Krakowska", 21 czerwca 2007 roku

"Wiedza powszechna" - o "liście 500", czyli o związkach niektórych elit z SB - "Gazeta Krakowska", 21 czerwca 2007 roku

2007-06-21
Oficjalna strona senatora Zbigniewa Romaszewskiego

 

Wiedza powszechna

Z Senatorem Zbigniewem Romaszewskim rozmawia Wojciech HarpułaWywiad zamieszczony w "Gazecie Krakowskiej" 21 czerwca 2007 roku

 

Wojciech Harpuła: Nie niepokoi Pana to, co się dzieje w Instytucie Pamięci Narodowej? IPN stworzył listę osób traktowanych przez Służbę Bezpieczeństwa jako informatorów, bo nakazywała mu to ustawa lustracyjna. Jednak 11 maja Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepis mówiący o liście. Tymczasem prezes IPN oświadcza, że "lista 500" istnieje i może zostać ujawniona, np. w pracach naukowych.

Zbigniew Romaszewski: A co miał zrobić prezes IPN? Zapomnieć, że taka lista istnieje? Przecież powstała w oparciu o przepisy przyjęte przez Sejm w marcu. Trybunał uchylił je dopiero w maju.

W.H.: Nie do końca rozumiem postępowanie Janusza Kurtyki. Skoro nie może zgodnie z prawem upublicznić listy, to po co epatować opinię publiczną kolejnym spisem agentów?

Z.R.: Było wielką uprzejmością ze strony prezesa Kurtyki, że nie opublikował tej listy, zanim orzeczenie Trybunału nie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Wtedy postąpiłby zgodnie z prawem, choć krzyk na pewno byłby wielki.Nie rozumiem, dlaczego ktoś się dziwi, że "lista 500" istnieje. Istnieje, bo tak nakazywały przepisy. A gdy przestały obowiązywać, to przecież nie zakopano jej pod ziemię. Wiem, że ludzie z zaświnioną przeszłością woleliby, żeby ta przeszłość zniknęła. Ale przeszłość - zapisana choćby w tej liście - nie zniknie. I zostanie ujawniona - na przykład w postaci pracy naukowej. Badacze będą się przecież zajmować dokumentami IPN. "Lista 500" w tym kontekście jest po prostu zwykłą pomocą naukową. Historycy często sporządzają różne spisy, skorowidze i zestawienia.

W.H.: Kurtyka zapewniał, że "lista 500" znajduje się w Biurze Lustracyjnym i nie zostanie ujawniona. Tymczasem w mediach pojawiają się kolejne nazwiska ze spisu agentów.

Z.R.: Ale ja Panu te nazwiska mogę podać z pamięci. Do tego nie trzeba żadnego spisu z IPN.

W.H.: Poda mi Pan nazwiska 500 agentów na najwyższych stanowiskach? Już notuję.

Z.R.: Proszę się przyjrzeć, jakie nazwiska padły w mediach. Jacek Piechota, Zbigniew Siemiątkowski, Longin Pastusiak, Aleksander Kwaśniewski. Naprawdę nie trzeba być archiwistą IPN, żeby stwierdzić, że te osoby miały jakieś kontakty z SB. Były wokół nich niejasności, toczyły się procesy lustracyjne. To bardzo powszechna wiedza. Proszę też pamiętać, że IPN miał stworzyć listę osób traktowanych przez SB jako źródła informacji. Nawet jeżeli sąd lustracyjny uznał, że ktoś nie był agentem, to ta osoba i tak może się znaleźć na liście.

W.H.: Na "liście 500" mają się znajdować również politycy koalicji. Ich nazwiska to także "wiedza powszechna"? Wiem Pan, którzy to?

Z.R.: Nie wiem, ale pewnie ktoś ma podejrzenia wobec polityków koalicji. To, co pojawia się mediach, nie powstaje na podstawie przecieków z IPN, tylko domysłów dziennikarzy. Nie ma żadnych dowodów, że cokolwiek wypłynęło z IPN.

W.H.: Czyli sugeruje Pan, że dziennikarze niektóre nazwiska z "listy 500" odkryli drogą dedukcji?

Z.R.: Z całą pewnością. Wierzę, że lista jest odpowiednio zabezpieczona. Nie widzę też powodu, żeby się nią nadmiernie ekscytować. Ja nie chcę nazwisk. Chcę zobaczyć dokumenty, które opisywałyby przewiny poszczególnych osób. Jest zasadnicza różnica między zastraszonym dzieciakiem, który podpisał coś dla świętego spokoju a człowiekiem pracującym dla bezpieki przez kilkanaście lat. Na liście będą obok siebie. To zakłamuje rzeczywistość.

 

Copyright 2011 © Bobartstudio.pl
Autorzy: Pawł Piekarczyk, Szymon Zaleski, Marcin Sadłowski, Adam Bielański
Fot.: Erazm Ciołek, Jarosław M. Goliszewski, Kazimierz Kawulak, Krzysztof Mazur, Paweł Piekarczyk, Tomasz Pisula, Anna Wdowińska